Z czym najczęściej przychodzą ludzie do psychologa? (I dlaczego Ty też możesz)

6/28/20252 min read

a close up of a typewriter with a paper that reads mental health
a close up of a typewriter with a paper that reads mental health

W gabinecie psychologicznym pojawiają się ludzie z bardzo różnymi historiami. Ale jeśli miałabym wskazać wspólny mianownik – to byłoby jedno: chęć poczucia się lepiej. Czasem to wyraźny kryzys, czasem subtelne przeczucie, że coś tu nie gra. I jedno, i drugie jest wystarczającym powodem, by szukać wsparcia.

Z czym najczęściej przychodzą moi klienci?

1. „Jestem ciągle zmęczona/y, a nic wielkiego się nie dzieje”

To zaskakująco częste. Chroniczne zmęczenie psychiczne, przebodźcowanie, spadek motywacji. Czasem to efekt długotrwałego stresu, a czasem niewypowiedzianych emocji, które od lat zbierają się pod powierzchnią. Psycholog pomaga nazwać ten stan i zrozumieć, z czego on naprawdę wynika.

2. Problemy w relacjach

Trudności w związku, nieporozumienia z bliskimi, toksyczne więzi, poczucie samotności – relacje to ogromna część naszego życia. W gabinecie często rozplątujemy „supły relacyjne”, uczymy się stawiać granice, budować zdrową komunikację, a czasem po prostu… odpuszczać.

3. Lęk i napięcie

Niepokój, który nie chce odpuścić. Napięcie w ciele. Trudności z zasypianiem. Lęk o przyszłość. Współczesne tempo życia bardzo temu sprzyja. W pracy psychologicznej uczymy się, jak rozpoznawać i regulować emocje, jak zadbać o swój układ nerwowy i odzyskać poczucie wpływu.

4. Trudności z podejmowaniem decyzji

„Nie wiem, co dalej.” „Nie czuję, czego chcę.” „Nie umiem wybrać.” Czasem życiowe rozdroża są paraliżujące – szczególnie, jeśli czujemy się odpowiedzialni za innych lub boimy się błędów. Psycholog nie daje gotowych odpowiedzi – ale towarzyszy w odkrywaniu Twoich.

5. Niskie poczucie własnej wartości

Myśli w stylu: „Nie jestem wystarczająco dobra”, „Inni radzą sobie lepiej”, „Nie zasługuję” – to prawdziwi cisi sabotażyści. W pracy psychologicznej uczymy się rozpoznawać te wewnętrzne głosy i zmieniać sposób, w jaki mówimy do siebie.

6. Pragnienie zmiany (ale brak siły, odwagi lub planu)

Czasem ludzie przychodzą z poczuciem, że „chcą czegoś więcej od życia”. Coś ich uwiera, czują się nie na swoim miejscu. Ale nie wiedzą jeszcze dokładnie co i jak zmienić. I to jest okej. Psycholog towarzyszy w tym procesie: od chaosu do klarowności.

A może... nic konkretnego?

Zdarza się też tak, że ktoś mówi na pierwszym spotkaniu: „W sumie nie wiem, czy to coś ważnego…”.

Jeśli coś Cię uwiera, jeśli masz przeczucie, że potrzebujesz porozmawiać, jeśli czujesz, że samodzielnie nie możesz ruszyć z miejsca – to jest wystarczający powód, by się zgłosić.

Nie musisz „mieć depresji” ani „czegoś poważnego”, by zasługiwać na wsparcie.

Psycholog to nie sędzia. To towarzysz.

Nie oceniam, nie diagnozuję na siłę, nie szukam „co jest z Tobą nie tak”. Spotykam się z człowiekiem, który szuka przestrzeni, by poczuć się usłyszanym i zrozumianym. Czasem to wystarczy, by ruszyła zmiana.

Jeśli chcesz zrobić pierwszy krok – zapraszam Cię na spotkanie on-line, z bezpiecznej przestrzeni Twojego domu.